Wygrana lewicy, rządy prawicy
Choć prawie 1/3 Szwedów wybrała socjaldemokratów, czyli obecnie rządzących. Jednak zblokowane w jednej frakcji partie prawicowe razem zdobyły więcej głosów, w tej koalicji są Szwedzcy Demokraci. Partia skrajnie prawicowa, nacjonalistyczna, antyimigrancka, antyunijna i proputinowska, członkini europejskiej grupy politycznej, do której należy także PiS.
Choć to szef Moderatów (Europejska Partia Ludowa) ma zostać premierem (Ulf Kristersson), nadal nie wiadomo, czy uda się utworzyć rząd bez skrajnych nacjonalistów z SD i na pewno bez socjaldemokratów, przez co dotychczasowa premierka Magdalena Andersson podała się do dymisji. Teoretycznie może się to udać bez SD i ich lidera Jimmie Åkessona. Choć Moderatów i SD łączy niechęć do migrantów. Tak, jak pisałem tutaj, Duńczycy wymyślili swój sposób na migrantów i to rękami potomka jednego z nich. Tą samą drogą właśnie chcą iść Moderaci, nie tak radykalnie, jak SD.
SD dotąd było jeszcze bardziej radykalne, ale przez to marginalne. Choć złagodnieli, to nadal czołowi politycy partii nie byli pewni, czy popierać Zachód (w domyśle Bidena), czy Putina. Szokiem dla społeczeństwa (ale niestety też powodem do tego, że urośli w sondażach) było to, że zagłosowali za wstąpieniem Szwecji do NATO.
Następne będą Włochy, tam już za tydzień dowiemy się, czy populiści i nacjonaliści, zwolennicy Putina wygrają z demokratami.