Kategorie
Świat Na:Prawdę.

Libijska wojna domowa trwa

Jak już pisałem w ubiegłym roku, 24 grudnia miały odbyć się w Libii wybory prezydenckie, których faworytem miał być syn zabitego dyktatora, Muammara Kadafiego. Na kilka dni przed wyborami, jednak je odwołano i… nie odbyły się one do dzisiaj.

Jeden wielki burdel i protesty

O wyborach prezydenckich w Libii pisałem już w połowie listopada tutaj (kliknij). Po tym, jak się nie odbyły, teraz Libia jest podzielona na cztery różne części, tak jakby osobne państwa. W każdym z nich rządzi kto inny. Kraj podzielony jest przez:

  • libijski rząd jedności narodowej
  • Libijska Armia Narodowa
  • Milicje tuareskie
  • Milicja plemienna Tubu

Pierwsi, czyli FaS zarządza głównie północno-zachodnią częścią kraju, ANL zarządza północną, północno-wschodnią, wschodnią, centralną i południowo-wschodnią częścią, Tuaresi kontrolują południowy-zachód, a Tubu południową część Libii.

Ogółem mamy do czynienia z jednym, wielkim bajzlem. Rozpisano nowe wybory i prezydenckie i parlamentarne. Czy to coś pomoże? Bardzo w to wątpię, o ile oczywiście do tych wyborów dojdzie i zostaną przeprowadzone na terenie całego kraju. Trzeba też pamiętać o synu Kadafiego, który tylko czai się na stanowisko, a jest on podobnie nienormalny, jak jego ojciec.

Nic nie wskazuje na to, że sytuacja w Libii miałaby się ustabilizować. Myślę, że może dojść do podziału państwa, na podobnej zasadzie, jak to miało miejsce w Sudanie. Choć tutaj sytuacja jest trudniejsza, bo mamy do czynienia ze złożami ropy naftowej.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s