Mam dość takich „mediów”
Najpierw Brangelina, teraz Johnamber? Wybaczcie, ale co mnie gówno obchodzi jakaś była para, w której jeden za dużo ćpa, a druga nie potrafi poprawnie korzystać z toalety i sra do łóżka? Skąd ten dosadny język? Bo poziom tych „informacji” w temacie jest właśnie tak żenująco niski. Informacje, które nie powinny wychodzić poza Pudelka, czy innego Kozaczka, lub ewentualnie poza dywagacje w Dzień Dobry TVN wchodzą do nurtu jako główne newsy w TVN24, czy w innych bądź, co bądź poważnych mediach. Link do tamtego artykułu tutaj.
Ktoś powie – „Ale to proces o znęcanie się, poniżanie, etc., więc to bardzo ważne ze względów społecznych”. A co mnie obchodzi para ćpunów, którzy nie potrafili sobie poradzić ze sławą, a Heard poleciała ewidentnie na pieniądze Deppa? I tak, ja wiem, że można to tłumaczyć chorobą psychiczną, ale #NaPrawdę świat mediów jest cały złożony z osób chorych psychicznie? No bez jaj.
Olewamy wojnę w Ukrainie, brak praworządności i pieniędzy w Polsce dla tematu jakiejś parki, bo co, bo tamtymi tematami jesteśmy zmęczeni, więc gdy przestaniemy o nich mówić, to te problemy znikną? To albo naiwniactwo, albo głupota. Nie mówię, że mamy cały czas zajmować się polityką i, że mają to robić stacje newsowe 24/7, ale są dużo istotniejsze tematy. Można na przykład zająć się państwami mniej znanymi i ich problemami, jak Zambia, Nikaragua, Mozambik, Bhutan. Zajmowanie się Deppem i Heard, to typowy syndrom braku własnego życia.
Także nie popadajmy w paranoję i zajmujmy się własnym życiem. Spokoju wszystkim życzę.