Budżet? Jaki budżet?
Po ostatnim artykule o Polsce uznałem, że to nie koniec ludzi, dla których stwierdzenie „marność nad marnościami” jest jeszcze czymś za skromnym. Zacznijmy od Morawieckiego, który firmuje swoim nazwiskiem cały rząd. To od jego rządów zaczęto wyciągać pieniądze spoza budżetu. Różne „fundusze”, „tarcze” i inne pomysły powodują, że mamy może więcej pieniędzy, ale to wszystko jest na kredyt, lub jest wynikiem dodrukowywania pieniądza. Fundusz Solidarnościowy, Tarcze Covidowa, antyinflacyjna, fundusz pomocy Ukrainie. Pomijam fakt kontynuacji zbrodniczych programów firmowanych przez Szydło, czyli proinflacyjnego 500+, jakichś śmiesznych bonów turystycznych dla „madek z bombelkami”, czy 13. i 14. emerytur. Każdy z nich nie ma żadnej wartości dodanej, nie znaczą nic dla budżetów domowych, są wydmuszkami, a jedynie spowodowały, że inflacja zaczęła rosnąć już od końca 2019 roku i tylko pandemia tę inflację opóźniła i wyhamowała, co w gospodarce oznacza zawsze, że jeśli coś jest zablokowane, lub przycięte sztucznie, to wystrzeli ze zwielokrotnioną siłą.
Następnym jest naczelny propagandysta Glapiński. To jego marną polityką oszustw, spóźnienia działań związanych z ratunkiem Polski przed inflacją, mamy to, co mamy. W dodatku mówienie, że inflacja jest dobra, bo chroni przed bezrobociem, które jest złe, że programy rządowe są dobre, bo co z tego, że napędzają inflację, ale ludzie niby mają pieniądze. Wystarczyło po prostu na przykład nie wydawać pieniędzy na pierdoły, oraz dużo, dużo szybciej podnosić stopy procentowe, jak to robiono w innych krajach.
O innych tuzach ekonomii tylko wspomnę: Jacek Sasin, który przewalił 70 milionów na wybory, które się nie odbyły, organizuje Igrzyska Europejskie w przyszłym roku (o ile to się uda). Miał dostać zadanie, w którym miał wywalić tzw. „tłuste koty”. Wszyscy wiemy, że się to nie udało, teraz dostał polecenie, żeby szefowie jego spółek nie otrzymali premii. Oczywiście, to już niemożliwe, gdyż premie są wypłacane w lipcu i w sierpniu, ale tego już (szczególnie w TVP) nie powiedzą, a w przyszłym roku sobie pewnie wypłacą i tak podwójne premie, tuż przed tym, jak wylecą na zbity pysk po przegranych wyborach.
No i teraz truskawka na torcie. Dzisiejsza wypowiedź ekonomisty Dudy. Co z tego, że wydaliśmy na głupoty 2 miliardy złotych, co z tego, że to się nie zwróci, ale to jest „patriotyczne”! Mamy w końcu inne porty. No to po co do cholery jeszcze jeden? Na prawdę to jest kpina z nas, obywateli. I to my za to płacimy.
Na:Prawdę. blog 