Funkcja chciana, czy nie?
Karol III Windsor był najdłużej czekającym następcą tronu w historii Świata. Przez ponad 70 lat zmieniał się świat, zmieniało się też życie króla. Najpierw żonaty z Dianą Spencer, teraz z Kamilą Shand. Pierwsza uwielbiana przez miliony poddanych i fanów na całym świecie. Potem romanse i skandale, aż wreszcie śmierć księżnej Diany. Wtedy Kamila była wrogiem numer 1.
Po tym, gdy książę Wilhelm dorósł, poznał Katarzynę, wzięli bajeczny ślub książęcy, jak z bajki, Brytyjczycy i Świat ich pokochał, zaczęto coraz głośniej mówić, by pominąć Karola w sukcesji i od razu okrzyknąć Wilhelma królem. I choć Elżbieta II dopuszczała coraz częściej wnuka do prac na dworze królewskim, to jednak postawiła na swoim, żeby to najpierw syn został królem i (ku zdziwieniu wszystkich) pozwoliła na tytuł królowej-małżonki dla Kamili.
To kolejna postępowa zmiana na dworze królewskim, gdyż 86 lat temu z tego samego powodu (ślub z rozwódką) król Edward VIII abdykował na rzecz ojca Elżbiety, Jerzego VI. Wtedy zarówno rząd, dwór, jak i obywatele byli przeciwni, by rozwódka była żoną króla. Dzisiaj, jak widać, nie ma to żadnego znaczenia, a para królewska przez lata swoją działalnością charytatywną odzyskiwali powoli zaufanie, także częściowo przez zachowanie i działania Harrego i Meghan choć nadal wizerunkowo za lepszą parę królewską uważa się Wilhelma i Katarzynę.
Na pewno panować tak długo, jak jego matka nie będzie, jednak to od niego może zależeć, jak będzie postrzegana monarchia i, czy wszystkie dominia zostawione przez Elżbietę II zostaną zachowane przez Karola III. Jednak po ostatnich wypowiedziach Karola III widać, że od początku jest zmęczony swoją funkcją, choć niewątpliwie czekał na jej objęcie, bo jest politykiem, pytanie, czy poddani zaakceptują politykującego króla, podczas, gdy poprzednicy z reguły byli powściągliwi?