Kłam, nie rządź!
To jest zasada Glapińskiego! A to, że natura nie znosi próżni, to z jego „zasad” rodzi się jeden wielki kwas, bo nikt już nie wierzy i nie ufa szefowi NBP. To powoduje niskie wyniki naszej waluty i coraz niższe inwestycje. Ponadto spóźniona reakcja Glapińskiego i Rady Polityki Pieniężnej na galopujący wzrost inflacji, oraz ostrzeżenia ekonomistów już jesienią 2019, że źle się dzieje spowodowała spowolnienie inwestycyjne i w budownictwie.
Oczywiście, żeby wyhamować inflację, musi nastąpić do zabrania pieniądza z rynku, ale wtedy do pomocy mogły przyjść miliardy euro, które odciążyłyby gospodarkę i ostudziłyby złotówkę, powodując obniżkę cen towarów importowanych z zagranicy, za które płacimy w euro, dolarach i frankach.
A Kurski? Kurski się odnajdzie. Czy to jako kolejny wicepremier bez teki, czy jako nowy (broń Boże) Minister Kultury i Dziewi…dzictwa Narodowego. Z drugiej strony ma tak czy siak zaufanego człowieka w TVP, bo choć Matyszkowicz nie był człowiekiem Kurskiego, ale był mu lojalny, więc w TVP, o ile zmieni się to, że może zniknąć z anten disco-polo i pojawić się prawdziwa kultura, to propaganda będzie ta sama, bo w to, że będzie bardziej subtelna, jak wskazują komentatorzy, to nie wierzę.
Jest też Obajtek, potentat medialny grupy Polska Press. Państwo jest we władaniu większości największych dzienników drukowanych w Polsce, oraz ponad setki serwisów internetowych, czyniąc państwo monopolistą lokalnym jeśli chodzi o prasę drukowaną, to niebezpieczny zabieg. Oczywiście Obajtek to tłumaczył tym, że niebezpiecznym zabiegiem jest posiadanie mediów lokalnych w rękach zagranicznych, co jest oczywiście kłamstwem, bo to gwarantuje obiektywizm takich mediów, ale no oczywiście propaganda PiS-u robi swoje.