Narastająca frustracja wybuchła ze zdwojoną siłą
Zamieszki, które na Sri Lance trwają już od marca, dopiero od kilku-kilkunastu dni przybrały na sile. Ogromna inflacja, lankijska rupia sięgnęła dna do praktycznie wszystkich walut. To zaskakujące, jak na kraj żyjący tak bardzo z turystyki (chociaż przecież znamy tego typu przypadki z równie biednych Wenezueli i Kuby).
I choć prezydent nie musiał uciekać z kraju pod wpływem, bądź co bądź pokojowych protestów, to tak #NaPrawdę dopiero jego ucieczka rozwścieczyła protestujących.
Wielu komentatorów (zwłaszcza w Polsce) wskazuje na bohaterstwo Lankijczyków, którzy dosadnie postawili się władzy, tylko co dalej? Obywatele obalając rząd muszą uważać na stabilną sytuację tamtejszej turystyki. W kraju, gdzie zaledwie 13 lat temu zakończyła się krwawa wojna domowa. Osoby, które zakończyły wojnę domową – prezydent Gotabay Rajapaksa, oraz jego brat Mahinda, jak widać bardzo szybko roztrwonili swoje zaufanie. Brzmi znajomo?