Refleksja po fakcie, a w Pacanowie barany kują
PiS, zupełnie jak PZPR jest mistrzem w rozwiązywaniu problemów, które sam stworzył i tak było tym razem. Naczelniczka poczty w Pacanowie postanowiła, w trakcie spotkania z ministrem powiedzieć co myśli na temat obecnej sytuacji gospodarczej, co nie spodobało się nadgorliwemu ministrowi (nic dziwnego, bo to człowiek Bielana, czyli największego lizusa Kaczyńskiego).
Potem, gdy jednak grunt palił się Kaczyńskiemu i lokalnym działaczom PiS, bo sprawa wyszła na jaw i oburzyła mieszkańców nie tylko Pcimia, tamtejszego regionu, ale i całą Polskę, to Kaczyński osobiście zainterweniował, oczywiście w iście kościelnym stylu, zostanie pewnie przeniesiony do jakiejś spółki państwowej.
To pokazuje butę, arogancję i totalne oderwanie od rzeczywistości tej władzy. Już nie całkiem działa też propaganda TVP, bo trudno jest wytłumaczyć drożyznę Tuskiem, emeryci, szczególnie ci zmechanizowani widzą, że ceny na stacjach paliw winduje tylko jedna osoba i nie jest nią Putin, ani tym bardziej Tusk.
Warto dodać, że następcą tego ministra będzie inny, już wybrany członek Partii Republikanie Bielana, także można przypuszczać, że absolutnie nic się nie zmieni. Dlatego sprawa nie może tak się na tym zakończyć, bo to tylko wierzchołek góry lodowej.