Dopinanie do ostatniego guzika
Coś, co jeszcze rok temu wydawało się być abstrakcją, w ciągu kilku tygodni stanie się faktem. Parlamenty Szwecji i Finlandii, wraz z ich głowami państw i premierami przy aprobacie społeczeństw zgodnie zagłosują za wstąpieniem do NATO. Ta informacja tak bardzo rozsierdziła Putina, że ten wprost grozi inwazją na Finlandię.
Jego niedoczekanie, bo czym miałby atakować? Nie ma czym nawet, a Finlandia i Szwecja to suwerenne państwa, od lat należące z resztą do Unii Europejskiej, czego niestety Ukraina powiedzieć jeszcze nie może. To wspaniałe wydarzenie, bo to mocne wzmocnienie paku. Fińscy żołnierze od dekad są znani z brawurowych akcji i spektakularnych walk z sowieckim okupantem. I skoro sam Stalin przejechał się na Finach, tak byłoby i z Putinem.
Rozszerzanie NATO jest potrzebne, także o kraje bałkańskie, tak, by Europa i większa, północna część Ameryki Północnej były solidnie oddzielone od dyktatur i świrów u władzy. A wyjątki i agentów Putina w Europie u władzy, jak na Węgrzech i w Serbii należy jasno i stanowczo izolować od reszty (tu przydałoby się wyrzucenie Węgier z NATO i UE).
Dzięki temu zabiegowi do NATO należałaby już większość terytorium Morza Bałtyckiego, całkowita z trzech stron, od zachodu, północy i południa. Granica NATO-Rosja wydłużyłaby się trzykrotnie i stanowiłaby już większość europejskich granic Rosji (nie licząc granicy rosyjsko-kazachstańskiej), to znacznie poprawiłoby komunikację już nie tylko handlową (przez UE), ale i wojskową.
Mocno trzymam kciuki za Finów i Szwedów i liczę, że jeszcze w tym półroczu powitamy ich w naszych strukturach wojskowych.
Na:Prawdę. blog 