Miesiąc bestialskiej wojny Putina

Demokracja vs. autokracja

Już miesiąc, po przebudzeniu, rano wielu z nas czyta pożądane nagłówki: Ukraina nadal się broni, Kijów niezdobyty, Zełenski żyje. I dopada nas wtedy ogromna ulga. Heroizm tych ludzi jest nieoceniony. No ale mają wybitnego przywódcę, prawdziwego „Sługę narodu”, więc nic dziwnego. Musimy pamiętać, że Ukraina walczy nie tylko za siebie, ale i za nas, bo Putin na pewno się nie zatrzyma.

Już przed wojną pisałem, że mogą zrealizować się dwa scenariusze pierwszej połowy XX wieku. Albo będzie powtórka z 1920 roku, gdy Polska zatrzymała Rosję Radziecką w ich ataku na Europę ze swoim zbrodniczym komunizmem i 1939, gdy Polska była trzecią i ostatnią częścią preludium do wielkiego konfliktu.

Póki co na szczęście realizuje się scenariusz z 1920 roku, bo Ukraińcy genialnie się bronią i będąc dużo mniejszym graczem pokonują ogromną Rosję. Tylko co dalej? Co jeśliby przegrywali? Czy Putin rozłożył sobie bardziej w czasie, coś, co Hitler zrobił w bardzo krótkim, dokonując aschlussu Austrii, a następnie anektując Czechy? Jeśli tak, to pierwszym etapem była Gruzja (nieudanym), drugim Krym i Donbas (częściowo udane) i teraz Ukraina, jak Polska w 1939? Jego niedoczekanie.

Armia rosyjska ponosi ogromne straty, zarówno ludnościowe, militarne, moralne, jak i informacyjne. Miał być trzydniowy blitzkrieg, a jest wojna totalna na wymęczenie. Oczywiście to nie przeszkadza, by Putin, czy Łukaszenka grozili Zachodowi (głównie Polsce) inwazją na nas, czy zrzuceniem bomby atomowej. Zapominają jednak, że dzień rozpoczęcia wojny z NATO byłby ich ostatnim. Putin nie liczy się z życiem, ale Zachód już tak i to na nas, na Zachodzie wisi odpowiedzialność za to, by złapać, osądzić i surowo skazać Putina, lub go kompletnie zneutralizować (choć w moim przekonaniu dla Putina śmierć będzie nagrodą, a nie karą).

To dopiero pierwszy z wielu miesięcy tej wojny, bo niezależnie, czy pozostanie ona tylko na terenie Ukrainy, czy rozleje się na cały świat, to może potrwać latami, a zakończyć ją może jedynie jakikolwiek koniec Putina.