Jezus byłby dzisiaj uchodźcą na polsko-białoruskiej granicy?
Tyle się w tym roku mówiło w Polsce o uchodźcach. Tysiące ludzi koczowało i koczuje nadal na polsko-białoruskiej granicy. Niestety ci, którzy boją się ich i nie chcą ich wpuścić, zapominają, że Jezus też był uchodźcą. I zapowiadał, że jako uchodźca powtórnie przyjdzie.
Święta-uchodźcza rodzina, cztery lata poza domem.
Oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby je zgładzić”. (…) Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: Z Egiptu wezwałem Syna mego”.
cytat z Ewangelii według św. Mateusza, Nowy Testament
Dzisiaj badacze mówią (na podstawie badań historycznych i historiograficznych), że to był raczej symbol, niż fakt historyczny, gdyż nigdzie, w innych pismach z czasów rządów Heroda, nie ma śladów wymordowania dzieci przez żołnierzy, co byłoby zapisane, bo Rzymianie wszystko zapisywali dokładnie (stąd wiemy o historycznym fakcie ukrzyżowania Jezusa).
Jednak ten symbol coś znaczył i znaczy do dzisiaj. Jezus, wraz z całą jego rodziną byli uchodźcami, sam Jezus, pochodzący z Nazaretu, miał urodzić się w Betlejem, pod Jerozolimą. Stąd analogia do Narodu Wybranego, który powędrował do Egiptu, a potem, po latach wrócił, za sprawą Mojżesza do Ziemi Świętej. Wtedy wędrówka nie była niczym nowym, ludzie, szczególnie w tamtych, słabo żyznych glebach ludzie musieli ciągle migrować, w poszukiwaniu wody i jedzenia, szczególnie, jeśli byli biedni.
I dzisiaj, po tylu latach jest podobnie. Ludzie z tamtych rejonów, Bliskiego i Średniego Wschodu muszą uciekać, przez zmiany klimatu i wojny tam panujące. Jezus wielokrotnie opowiadał przypowieści, w których to Bóg przychodzi do człowieka w postaci potrzebującego wędrowca. Czy też słowa, które Jezus skierował do swoich uczniów.
Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie. Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
cytat z Ewangelii według św. Mateusza, Nowy Testament
Tak więc, to jest jawna zapowiedź tego, że Jezus, gdyby dzisiaj przyszedł na Świat, także pojawiłby się w postaci potrzebującego. Dzisiejsi księża często mówią: „Aborcja to grzech, bo kobieta może zabić w swoim łonie Jezusa”. No nie tak do końca. Maryja też została poinformowana o fakcie niepokalanego poczęcia przez Archanioła Gabriela, sama tego nie wyczuła, więc gdyby miałoby coś takiego miejsce też taka kobieta zostałaby „poinformowana” „z Góry”, to też do aborcji tego dziecka raczej by nie doszło, z resztą, Bóg by na to nie pozwolił.
A Jezus, nie przyszedłby pewnie w bogatej rodzinie, a biednej, być może właśnie gdzieś na polsko-białoruskiej granicy, z dala od domu matki, w obcym miejscu, zimnym, ciemnym, pełnym wrogich wojsk z jednej i drugiej strony, bez jedzenia, z wody z bagien i sadzawek. Ci, tacy bogobojni, nie chcą przyjąć uchodźców do Polski, pomóc im, nakarmić ich, więc w oczach Jezusa nie zdaliby egzaminu z wiary i człowieczeństwa. Ostatnio było głośno o śmierci kobiety, matki w ciąży, która osierociła piątkę dzieci i zostawiła męża. To jest prawdziwa tragedia, a ten ojciec będzie bohaterem, jeśli uda się mu po tym wszystkim pozbierać i zadbać o tę piątkę żyjących dzieci.
W święta nie powinno być polityki, więc nie będę wskazywał winnych, jednak, czy proszenie dzieci, by zostawiły z rodzicami miejsce nie dla „zbłąkanego wędrowca”, czy jak kto woli, współcześnie – uchodźcy, a dla „żołnierza na granicy”, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Tak haniebnymi słowami zaprzepaszczamy setki lat polskiej tradycji pomocy uchodźcom religijnym (każdej religii), ale i tradycję chrześcijańską.
Jezus wędrował, rzadko bywał w domu rodzinnym, był uchodźcą, walczył o każdego uchodźcę. Spotykał się z wypędzonymi, z przedstawicielami wrogich, wobec Izraela narodów. My mamy za to wizerunek przystojnego, długowłosego faceta (bez pejsów, bo przecież Jezus nie mógł być według prawicowców Żydem), który ma czyste, kolorowe ubrania, a rzeczywistość jest zgoła inna. Trzydziestoparoletni Jezus nie był ani wysoki, ani czysty, ani bogato ubrany. Miał pejsy, niezadbaną brodę, włosy jak każdy Żyd, nosił znoszone, stare sandały. Był, jak ci ludzie znad granicy, którzy od tygodni się nie myli, nie golili, spali (jak Jezus) pod gołym niebem, na mrozie (jak to na pustyni), z tą różnicą, że tam wilgotno nie było i padało rzadko.
Zastanówmy się nad tym dzisiaj i jutro, ale przez ten cały czas. Jezus był biedniejszy od praktycznie każdego z nas, a mimo to pomagał wielu ludziom. Nawet jeżeli nie wierzycie w cuda Jezusa i w jego magiczne zdolności, to mimo to, mając niewiele dawał z siebie wszystko, by pomóc drugiemu, dając nam wzór do naśladowania, bez przepychu, bez bogactw. Urodził się w grocie, wśród zwierząt gospodarskich, zmarł na krzyżu, żyjąc na pustyni, śpiąc na dworze, w zimnie, lub po domach swoich uczniów, często tak samo biednych, jak i on, jak każdy uchodźca, uciekający przed wojną, suszą, głodem, lub dyktatorem.