Kategorie
Polska Na:Prawdę.

Prawników szpiegują, wojskowych nie sprawdzają

Agencja AP opublikowała raport, w którym piszą jasno, że mecenas, były wicepremier Roman Giertych, oraz prokuratorka Ewa Wrzosek byli inwigilowani przez PiS programem Pegasus.

Raport Citizen Group z Toronto

Z tego raportu wynika, że zarówno Roman Giertych, jak i Ewa Wrzosek mieli być inwigilowani przez PiSowskie służby. Giertych od września do grudnia 2019, czyli w trakcie kampanii wyborczej i po wyborach parlamentarnych, natomiast Wrzosek w tym roku.

Giertych jako adwokat wielu polityków, oraz działaczy opozycyjnych rozmawiał zapewne z nimi przed kampanią wyborczą, być może były omawiane z nim strategie kampanijne, omawiali różne kwestie procesowe, co może oznaczać, że PiS mógł poznać całą strategię wyborczą opozycji, co jest działaniem nielegalnym. Tak samo, jeśli chodzi o działania procesowe Giertycha m.in. z członkiem rodziny Kaczyńskiego, któremu Jarosław jest winien 50 tysięcy zaliczki w zamian za słynne dwie wieże.

Wrzosek natomiast najpierw kwestionowała ważność wyborów kopertowych, jak i tych późniejszych, gdyż odbyły się one w niekonstytucyjnym terminie, oraz krytykowała działania Ziobry w sprawie sądownictwa. Została najpierw delegowana z prokuratury w Warszawie, do Śremu w Wielkopolsce. O inwigilacji systemem Pegazus dowiedziała się od producenta telefonu, Apple, w specjalnym komunikacie alertowym.

Koszt jednej operacji śledzenia telefonu, to ponad 2 miliony złotych. Citizen oszacował, że telefon Giertycha był hakowany przynajmniej 18 razy! Sam były wicepremier jest w o tyle lepszej sytuacji, gdyż jego telefon był śledzony nie tylko w Polsce, ale także w trakcie pobytu we Włoszech, co umożliwiło mecenasowi złożenie zawiadomienia do tamtejszej prokuratury, nie tylko tej w Polsce.

Weryfikacja żołnierzy przez służby? Badania psychiczne? Daj spokój, po co? Co może się stać?

W piątek dowiedzieliśmy się o tym, że polski żołnierz, który był wcześniej notowany i skazany m.in. za pobicie matki, posiadanie i jazdę pod wpływem narkotyków zdezerterował z polskiego wojska i uciekł na Białoruś szukając tam azylu. We wtorek natomiast wyszła informacja o tym, że zmarł inny żołnierz, poprzez uduszenie się własnymi wymiocinami, mając przy tym 3,6 promila alkoholu we krwi.

Zastanawia mnie, więc jedna rzecz. Skoro Giertycha i Wrzosek inwigilowały służby z taką zachłannością i starannością, to dlaczego, przyszli wojskowi nie są sprawdzani przez nich z taką surowością? I niczym są dla mnie argumenty, że mamy za małe służby, żeby sprawdzić taką masę wojskowych, ponieważ do wojska co roku nie wstępuje 100 tysięcy nowych mundurowych, a kilka tysięcy, więc w ciągu całego roku jest to dziennie średnio po kilka osób, a takie sprawdzenie nie zajmuje dużo czasu, maksymalnie kilka dni, jeśli służby są dobrymi.

Sprawdzanie Wrzosek i Giertycha nie jest sprawą wagi państwowej, weryfikacja żołnierzy już jest. Dlaczego więc dano tak dupy w drugiej sprawie i po co inwigilowanie trzeciej władzy? To są standardy dyktatur. Z tym, że te reżimy potrafią obydwie rzeczy na raz i wcale nie potrzebują do tego większej liczby funkcjonariuszy. To haniebny czyn, za który szefowie służb i prokuratury mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, a przypomnę, że MTK zaczęła zajmować się już polskim rządem niedawno.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s