„Musimy doprowadzić do tego, żeby nikt w Polsce nie miał wątpliwości, że to, co czynimy jest dobre, realne i odpowiedzialne”
Jarosław Kaczyński
Jednym ze scenariuszy tego wszystkiego ma być tzw. model węgierski, który zakłada, że media są przejmowane przez państwo i przychylnych państwu biznesmenów po kawałku, po kolei. I to już się w Polsce dzieje. Próby przejęcia Rzeczpospolitej, czy Radia ZET, czy przejęcia gazet i portali grupy PolskaPress.
Najlepszym przykładem i pierwszym medium, po mediach publicznych do odstrzału była (bo już nie funkcjonuje) gazeta Népszabadság. Następna była lokalna gazeta Dunántúli Napló, z której stopniowo zwalniano dziennikarzy, by móc wprowadzić swoich aparatczyków. Istniejąca jeszcze przed II wojną światową Magyar Nemzet, po krytyce właściciela, który był pierwotnie przychylny Orbanowi została przez niego sprzedana, zawieszona i wznowiona, jako nacjonalistyczno-konserwatywną Magyar Idők.
Nie trzeba chyba wspominać o likwidacji najpopularniejszego kanału komercyjnego na Węgrzech RTL klub, który został dotknięty horrendalnym podatkiem od reklam (taki sam PiS próbował wprowadzić na początku 2021 roku, ale powstrzymał ich protest MEDIA BEZ WYBORU), przez co od lat już trwa sądowa wojna, najpierw na Węgrzech, a teraz w UE. RTL klub miał zasądzone wobec państwa ponad 300 milionów dolarów rocznie.
Radio Klub, którego sprawa była bardzo głośna na początku roku, straciła koncesję na nadawanie na falach, po czym na falach radiowych zostały już tylko tytuły sprzyjające Orbanowi. Założona w listopadzie 2019 roku Środkowoeuropejska Fundacja Prasy i Mediów skupia ponad 500 tytułów prasowych, radiowych, telewizyjnych i internetowych na Węgrzech. Wszystkie te tytuły zawarte w KESMA wspierają reżim Orbana.
Co tym bardziej niebezpieczne – duża część tych mediów jest wspierana przez Pierwyj Kanal, czy RT będące rosyjskimi tubami propagandowymi. Węgry są w rankingu wolności prasy najniżej spośród krajów UE. Spośród krajów Europy, nie licząc Rosji i Turcji, tylko Białoruś jest niżej od Węgier we Freedom House. Polska zmierza tą samą drogą.
Widzicie pewnie wiele analogii do sytuacji Węgier i Polski. Polska idzie drogą Węgier, malutkiego, nic nieznaczącego państewka w Europie Środkowej. Obyśmy wstrzymali się w tej drodze, bo trudno już będzie zawrócić. Węgry już są na tej ścieżce. Orban kontroluje 80% rynku medialnego, tego chcemy?
Na:Prawdę. blog 