Czy PiS #NaPrawdę chce doprowadzić do PolExitu?
Część 1.
Unia Europejska według PiS, to tylko bankomat, który na nasze zawołanie da pieniąde, najlepiej w bezzwrotnej pożyczce. Z tym, że nie opanowali tego jeszcze do takiej perfekcji, jak Orban i jego ludzie na Węgrzech, gdzie 90% funduszy unijnych przejada on i zaprzyjaźnieni z nim węgierscy oligarchowie. Orban jest jeszcze o tyle bardziej przedsiębiorczy, że jawnie pobiera kasę z Rosji, w razie, gdyby Węgrom miał zostać odcięty kurek z pieniędzmi z Brukseli.
Polska jednak (oficjalnie) alternatywnych źródeł finansowania nie ma (skończyło się poleganie na Trumpie). Stąd więc mówi się o podróżach ministra finansów do Chin, by tam pozyskiwać pożyczki w razie, gdyby Unia zakręciła nam kurek z kasociągiem BruxelStream 2027. Nadal jednak trudno pojąć, jak mogą sobie strzelać tak wizerunkowo w stopę.
Na to pytanie odpowiedź jest jednoznaczna: Polacy są pełni paradoksów. Coś jak sytuacja z uchodźcami. Uważamy, że owszem, należy im pomagać, wspierać ich po chrześcijańsku, ale „nie, gdzie my pomożemy, to nas nie dotyczy, skąd.” I tak jest tutaj, chociaż w tym jest odrobina nadziei, ponieważ według tego samego sondażu Kantara dla Faktów TVN i TVN24 więcej Polaków uważa, że zachowanie PiS-u grozi PolExitem i jest złe, niż tych, którzy popierają działania rządu wobec UE. Czyżby zapędzili się w kozi róg?
A może Polacy widzą, co się dzieje w Wielkiej Brytanii? W końcu praktycznie każdy z nas ma w rodzinie, lub zna kogoś, kto pracuje na Wyspach i mamy informacje z pierwszej ręki, że Brexit bardzo negatywnie wpłynął na gospodarkę brytyjską. Każdy bardziej rozsądny wie, że problemy Polski z racji na PolExit w gospodarce byłyby wielokrotnie większe, z racji na to, że jesteśmy od nich mniejszą i mniej stabilną gospodarką. Odbiłoby się to zarówno na eksporcie, jak i imporcie, ale i na bilansie migracyjnym. Nie dość, że wtedy masa Polaków znowu wyemigrowałaby, tym razem do Niemiec, czy innych krajów UE, to razem z nimi z Polski wyemigrowaliby dalej na Zachód Ukraińcy. Rząd by się oczywiście chwalił, że bezrobocie jest niewielkie, ale rąk do pracy jeszcze mniej.
Polacy chcą być w Unii, ba młodzi Polacy chcą jej większej integracji. Wielu młodych, w tym i ja w ostatnim spisie powszechnym wpisało jako pierwszą swoją narodowość, narodowość europejską, dopiero później polską. Powstają ruchy federalistyczne, bo młodzi zdają sobie sprawę z tego, że silna Polska będzie tylko w Federacji Europejskiej, tak jak silny stan Nowy Jork jest silny tylko w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Po co mamy być obywatelami średniego państwa, z 38. milionami obywateli, jak możemy być obywatelami ogromnego państwa, z pół miliardem obywateli i 4 milionami km2 powierzchni (co dawałoby nam ludnościowo trzecie i powierzchniowo siódme miejsce)? No właśnie.
Nie możemy się dawać ruchom antyglobalistycznym, które są przy okazji antyszczepionkowe i antytechnologiczne (anty-5G). Jeśli mamy się rozwijać i przeżyć jak najdłużej się da, to musimy dążyć do zjednoczenia, by iść do przodu, bo będąc w pojedynkę, w takiej strukturze, jaka jest obecnie, za chwilę wyprzedzą gospodarczo nas: RPA, Indie, Brazylia (jak tylko obalą tyrana Bolsonaro), gdy teraz UE jest trzecią gospodarką świata. Chcemy tego? Bo ja nie.
W odpowiedzi na “PiS kontra… polski suweren”
90% chce być w Unii, ale oni z niej nas wyprowadzają już 0d 2015 roku, kiedy to Szydło wyprowadziła flagi unijne do piwnicy!~Ten proces trwa jeśli nie wyjdziemy w miliony na ulicę!
PolubieniePolubienie