Dzisiaj mija 17 lat od wejścia Polski do Unii Europejskiej. Dla mojego pokolenia jedno z najważniejszych świąt w całym roku. Dla nas 1 maja nie kojarzy już się ze świętem pracy, a właśnie wyłącznie z UE. Ten dzień nie sponsoruje już kolor czerwony, a niebiesko-złoty.
Dlatego właśnie dzisiaj chcę wyjaśnić o co tak właściwie chodzi opozycji z tym Funduszem Odbudowy. I dlatego opowiem się wprost za jedną z dwóch wizji na opozycji. Dla przypomnienia: Koalicja Obywatelska i Koalicja Polska są za zablokowaniem głosowania, by PiS nie miał większości, a Lewica i Polska 2050 Szymona Hołowni chce bezwarunkowo poprzeć PiS.
Otóż, moi drodzy, jest to diametralna kość niezgody między PiSem, a ich przybudówką – Solidarną Rosją Polską. Dlatego tak warto ten fakt wykorzystać. Dlaczego? A no dlatego, że jeśli Lewica zagłosuje za funduszem, to PiS będzie miał nieograniczone pole do pobierania tych pieniędzy dla siebie i dla samorządów, w których rządzą (tak jak było ostatnio z funduszem samorządowym). I tu mamy dwie, dla nas niekorzystne warianty: Albo Unia nie zareaguje i PiS przeje te pieniądze w całości na propagandę w swoich mediach, które będzie nadal wykupywał, oraz na powiększenie propagandowych łapówek dla obywateli, typu 700+, 15. emerytura, a zwykli Polacy, przedsiębiorcy nie otrzymają ani grosza. Natomiast, gdy UE jednak zareaguje, to będziemy mieli przechlapane, bo Fundusz Odbudowy zostanie nam odebrany, więc tej kasy nie dostaniemy, a PiS zacznie propagandową, antyunijną, PolExitową machinę, która będzie się lała z ust ich polityków i PR-owców z TVP.
Dlatego to jest tak ważne, byśmy zrobili wszystko, żeby to nie PiS rozdysponował te pieniądze, bo w każdym przypadku skończy się to dla nas źle. To w takim razie co zrobić?
Fundusz Odbudowy można głosować wielokrotnie, do skutku, więc można na przykład zaszantażować PiS i nakazać im głosować za samorozwiązaniem Sejmu, tak, by jeszcze latem doszło do przedterminowych wyborów parlamentarnych. Tym bardziej, że coraz częściej prawnicy i np. Centrum Legislacji Sejmu ma wątpliwości, czy przypadkiem do ratyfikacji FO, czyli do wspólnotowego zaciągnięcia kredytu nie będzie potrzeba większości ⅔ głosów. PiS szukało ominięcia Sejmu, np. w postaci ratyfikacji podpisem Dudy. Choć ten nie jest zbytnio zainteresowany, a i prawnicy mówią, że UE takiej ratyfikacji nie uzna i nie przyzna po tym nam tych pieniędzy.
Dlaczego głosowanie przeciw/wstrzymanie się ma sens i nie jest głosowaniem razem z Ziobrą i Konfederacją? Ano dlatego, że KO i PSL chcą, by funduszem zajął się już nowy, przestrzegający praworządności rząd, bo krajowe mechanizmy kontroli wydatkowania funduszu będą zbyt słabe, by powstrzymać PiS przed defraudacją. 17 lat w UE powinno być z korzyścią dla nas wszystkich, a nie tylko dla jednej, niedemokratycznej partii.
Najbardziej przykre jest to, że partia mająca prawa kobiet na ustach chce współpracować z ich oprawcami w pieniądzach, by móc dalej okładać pałką protestujące kobiety. Lewica tłumaczy się, że ten fundusz ma warunek, by wykorzystać je na mniejszości, w tym seksualne. Na pewno PiS ich w ten sposób nie wykorzysta, wręcz na odwrót, np. zakazując homoseksualizmu. Tak samo argumentują, że dzięki FO kobiety będą miały się lepiej, bo będą miały darmowe badania prenatalne, darmową antykoncepcję. A prawda jest taka, że PiS wykorzysta to, by zakazać badań prenatalnych, pozostałych przesłanek do aborcji, czy też antykoncepcji. I tutaj znowu, ani Lewica, ani Unia Europejska nie będą miały nic do gadania.
Dlatego nie bądźmy naiwni, nie dajmy się nabrać i zróbmy wszystko, by spowodować rozpad w rządzie i wcześniejsze wybory, a mieszkańcy innych krajów UE nie będą mieli za złe, że opóźniamy FO, a będą zadowoleni, że niedemokratyczny rząd zostanie obalony, a pieniądze przez nowy rząd uczciwie wydane.
A na koniec, na 17-lecie życzę sobie i Wam kolejnych rocznic już bez PiSu, oraz, byśmy już niedługo żyli w Federacji Europejskiej!