Barbara Blida, symbol upadku rządu PiS i powód, by postawić Zbigniewa Ziobro przed Trybunał Stanu, co niestety się nie udało, Andrzej Lepper, szansa dla PiS, by mogli rządzić, a sami go wykończyli, co wreszcie doprowadziło do jego śmierci (niekoniecznie samobójczej) i wreszcie Igor Stachowiak, brutalnie zamordowany przez policjantów, a raczej milicjantów Błaszczaka.
Barbara Blida postrzeliła się śmiertelnie w klatkę piersiową 25 kwietnia 2007, podczas czynności jej zatrzymania i przeszukania jej domu w Siemianowicach Śląskich przeprowadzanych przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Podczas działań ABW była posłanka poprosiła o możliwość skorzystania z toalety, gdzie wyjęła z szafki pistolet, z którego się postrzeliła.
Nakaz jej zatrzymania wydał katowicki prokurator okręgowy na podstawie relacji Barbary Kmiecik, mających dotyczyć powiązań korupcyjnych. Według prokuratorów Barbara Blida była podejrzewana o pomoc w przekazaniu łapówki w śledztwie dotyczącym tzw. mafii węglowej. W śledztwie pojawił się także wątek finansowania kampanii prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego w 1995 oraz Polskiego Towarzystwa Węglowego, które korupcyjnymi metodami forsowało korzystne dla siebie zapisy w prawie o pośrednictwie handlu węglem.
Okoliczności śmierci byłej posłanki pozostawały niejasne. W krytycznej chwili z Barbarą Blidą przebywała funkcjonariuszka ABW. Film stanowiący nagranie z akcji rejestruje jedynie wejście funkcjonariuszy ABW do domu Blidów oraz rozmowę z mężem Barbary Blidy.
Podobnie Andrzej Lepper, po wyrzuceniu, czy rezygnacji jego z rządu PiS-LPR-Samoobrona (do dzisiaj nie jest jasna oficjalna wersja) był według relacji świadków wielokrotnie szantażowany, próbowano zniszczyć jego, jego rodzinę, gospodarstwo, wszystko ze względu na to, że Lepper znał wiele tajemnic związanych z czołowymi politykami PiS i miał je rzekomo ujawnić, przez co został znaleziony martwy w biurze Samoobrony w Warszawie. Andrzej Lepper popełnił samobójstwo poprzez powieszenie się. Według ustaleń śledztwa polityk cierpiał na depresję wywołaną postępowaniami karnymi, upadkiem politycznym, wielotysięcznym zadłużeniem i bankructwem finansowym partii.
Po jego śmierci pojawiły się również alternatywne teorie, według których polityk miał zostać zamordowany. Wersję o samobójstwie wykluczał jego współpracownik polityczny Janusz Maksymiuk, wskazując na planowanie nowej kampanii wyborczej. Prezentował je później także dziennikarz Wojciech Sumliński, powołując się m.in. na funkcjonariusza ABW i wskazując, że motywem miały być kompromitujące polityków informacje (o których już wcześniej wspomniałem), w których posiadanie miał wejść Andrzej Lepper.
I to samo teraz… Igor Stachowiak, wokół którego zatrzymania i śmierci jest wiele wątpliwości, ponieważ nie jest pewne, czy faktycznie Stachowiak był agresywny i dlaczego bez powodu został użyty paralizator wobec tego młodego chłopaka. Na pewno zostały przekroczone kompetencje policji, która zachowała się karygodnie i bardzo nieprofesjonalnie. Zachowali się jak bandyci, którzy dla zabawy chcieli poznęcać się nad młodym, bezbronnym chłopakiem, który w dodatku prawdopodobnie nic nie zrobił.
Zachowanie Ziobry w tym, jak i w przypadku śmierci Blidy jest poniżej krytyki, normalny minister podałby się dawno do dymisji i zniknął z życia politycznego, a on wrócił i robi nadal to samo, tym razem wtóruje mu Błaszczak i spółka. „Mariuszek” bardzo się skompromitował przy okazji informacji publicznej, która miała być grillowaniem poprzedniego rządu, a skończyła się cyrkiem.
Dlatego ta ekipa powinna jak najszybciej posypać głowy popiołem, ponieważ to co się dzieje w służbach w latach 2005-2007, jak i od 2015 roku woła o pomstę do Nieba. To są standardy krajów autorytarnych, lub państw o wysokiej przestępczości (m.in. przez ogólny dostęp do posiadania broni jak w USA). Bo to się wszystko skończyć się może źle, bardzo źle.