Wybrany w piątek na drugą kadencję prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył w pierwszym przemówieniu po ogłoszeniu wyników, że jego zwycięstwo świadczy o tym, iż wyborcy odrzucili radykalizm i chcą większych związków ze światem. Rowhani został wybrany także dzięki ograniczeniu programu atomowego, dzięki czemu świat zaczął patrzeć na Iran bardziej przychylnym okiem. Być może osłabiona irańska gospodarka dostanie liberalnego tchnienia. Rowhani ma na pewno ku temu mandat społeczny.
Przywódca duchowo-polityczny Irańczyków, że to kolejny kierunek ku ucywilizowaniu Iranu i zbliżenia go ku Zachodowi, chce jednak zachować swoją narodową tożsamość (w końcu to jednak nadal duchowny).
Rowhani to ogromna nadzieja dla Irańczyków. Chce większej wolności politycznej i obyczajowej dla obywateli. Mimo, że za 1. jego kadencji aresztowania polityczne i światopoglądowe nie ustały, jednak to aparat wymiaru sprawiedliwości jest tam nadal bardzo konserwatywny i nastawiony na represje.
Cały świat wiąże nadzieje z ucywilizowaniem Iranu. Od USA, przez UE, aż po Rosję, czy Syrię. Miejmy nadzieję, że tak będzie faktycznie.