Portoryko, jako pół-państwo (terytorium nieinkorporowane USA) ma poważny problem. Mianowicie jest winne swoim wierzycielom 70 miliardów dolarów. Sytuacja gospodarcza Portoryko jest trudna. Od dziesięciu lat wyspa znajduje się w recesji gospodarczej, a stopa bezrobocia wynosi 11,5%.
USA próbowały ratować finanse Portoryko, jednak musieli ogłosić bankructwo. Te rekordowe zadłużenie nie mogło być do uratowania dla takiego małego terytorium.
Mieszkańcy uciekają z wyspy za pracą, tylko w ostatnich 10 latach wyspę opuściło 350 tysięcy osób.
Między innymi są to lekarze, przez co nie ma kto leczyć, bo statystycznie codziennie wyjeżdża jeden lekarz. Także przez to budżet państwa znacząco się kurczy, przez co tym bardziej nie ma pieniędzy na spłatę długów.
Ponadto Trump, czyli głowa państwa Portoryko zapowiedział, że nie pomoże wyspiarzom.
Jak widać Portoryko, mimo, że jest zależne od Stanów Zjednoczonych nie jest bogatym krajem mlekiem i miodem płynącym, jak widać, też USA nie widzi powodu by im pomagać.