Kategorie
Polska

Kąciki dziennikarskiej manipulacji, czyli jak mówić jedno, a robić drugie

Na wstępie – ten artykuł nie ma zamiaru nikogo obrazić personalnie, ani grupowo, nie jest to także żart primaaprilisowy. Artykuł ma na celu pokazać mój dziennikarski bunt przeciwko zachowaniom, które miały miejsce realnie i, które doświadczyłem na własnej skórze.

Ale po kolei. Mistrzami w tym są oczywiście prawicowi dziennikarze, jak Gmyz, Ziemkiewicz, czy bracia Karnowscy. Mówili oni o swoich, jedynych niezależnych mediach w Polsce za rządów PO, a dzisiaj? Ich media nadal są niezależne, w dodatku w stu procentach polskie i prezentujące polski pogląd, a ta zła reszta, reżimówka to media niemieckie i co tylko.

Dzisiejsze Wiadomości, jak i inne programy informacyjne TVP to przepełnione manipulacją programy rodem z PRL. Ale to niestety nie tylko przypadłość prawej strony.

Nie będąc gołosłownym, to zawiodłem się, wręcz załamałem, zdołowałem i inne ZET na pewnym dziennikarzu Gazety Wyborczej. Jak wiadomo, studiuję na 1. roku Dziennikarstwa. Mając już jakiś warsztat dziennikarza, obserwując dziennikarski klimat widziałem wiele, jednak teraz widząc to jeszcze bliżej. Pewien dziennikarzyna, który kiedyś tam miał jakieś sukcesy i nagrody Grand Press prawił o tym, jak PR jest zły i jak niszczy dziennikarstwo. Z czym się zgadzam, bo PR i dziennikarstwo poza przekazywaniem informacji nie ma nic wspólnego, a mimo to te dwie profesje się łączy. Mimo to jednak oczekuję dowodu na to.

A co dostaję? Dwulicowość. Nie może być tak, że ktoś, kto tak brzydzi się PR-em (jak ta osoba to deklarowała), a sam uprawia sobie PR promując książkę i czarny PR uczelni, której się bagatela z własnej winy nie ukończyło i spało się w samochodzie, niby to dla pasji.

Tu zachodzi pytanie, czy po zderzeniu z rzeczywistością zatracać ideały i wycierać sobie gębę kimś innym, młodszym, rzekomo bezbronnym, czy na starcie, jak niektórzy z moich rówieśników deklarują iść w dziennikarstwo dla swoich przekonań politycznych i światopoglądowych i je głosić bez żadnej żałosnej otoczki obiektywizmu.

Ten facet tak zrobił. Promując swoją książkę wytarł sobie nami gębę, bo przecież pisze o tym, że tabloidyzacja niszczy dziennikarstwo i ogólnie rozleniwia ludzi, to my, gdy wykazujemy trzeźwo, że Stonoga jest niewiarygodny, dostajemy informację zwrotną, że jest on naszym autorytetem.

I jaki obraz młodych dziennikarzy, studentów Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza przekazuje? Przekłamany, bo jest różnica między subiektywną oceną, a manipulacją, między dziennikarstwem, a PR-em. A ktoś, to uprawia dziennikarstwo dla idei, dla wartości, które chce przekazać ludziom przez publicystykę, jednak gdy dostaje rolę serwisanta staje się bezuczuciowy i wypruty z poglądów, byleby tylko przekazać informację, spotyka się z kimś, kto mówi, że myśli tak samo, że tak samo, jak Ty nie boi się prawdy za wszelką cenę, a potem kłamie, to jest świństwo.

A jeśli nawet w prywatnej rozmowie nie ucieka od kłamstwa i zamienia ją na półprawdę, to już nie jest dziennikarstwo a bezczelność i jeżeli ktoś taki się wypala, to znaczy, że nigdy w tym idei nie było.

A czytelnikom obiecuję, jeszcze dziennikarstwo nie zniknęło i każdy, bez względu na popieraną opcję polityczną znajdzie publicystykę dla siebie, publicystykę nie przesiąkniętą kłamstwem dla zysku, lub jak kto woli PR-em politycznym, a własnymi poglądami.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s