Ten artykuł ma ciąg dalszy, ponieważ po Le Pen należy skupić się na szaleńcach, którzy już teraz opanowali rządy nad tym światem. Pierwszymi osobami, z którymi kontaktował się nowy prezydent USA, Donald Trump była cała „śmietanka wolności i suwerenności”, czyli Theresa May, Recep T. Erdogan, czy Vladimir Vladimirowicz Putin.
Cała ta śmietanka towarzyska próbuje przeforsować nowy ład, w którym to świat będzie podzielony na państwa narodowe, z którymi nie można współpracować, każdy ma być więźniem swojego narodu, swojego miejsca, pracować tylko dla niego, niczym jak w więzieniu.
Nie oszukujmy się, gdy głos ćwierćinteligentów zaczyna przebijać się nad inteligencją państw, wtedy mamy do czynienia z taką władzą, no cóż. Jaki lud, taka władza, jednak jeżeli ma to doprowadzić do kolejnej wojny, lub biedy (bo przypomnę, co się stało, gdy lud pracujący obalił inteligencję i zaczął sam rządzić, oddając władzę w ręce psychopaty i oddając własną wolność i godność).
Europa stała się własnym więźniem, tym bardziej, gdy w rozwiniętych krajach europejskich do głosu zaczynają dochodzić także miernoty i margines społeczny. Świat znowu dąży do wojny, ponieważ niektórym nie podoba się to, że tylko pewne osoby wypracowały pokój i na tym spokojnie zarabiają w uczciwym, bo bezwzględnym kapitalizmie.