Chciałbym bardzo powiedzieć, że 2016 był dobrym rokiem, bo byłem laureatem Olimpiady, bo zdałem maturę, bo nie musiałem się martwić o przyjęcie na studia, ponieważ zostałem przyjęty z pierwszego miejsca, bo poznałem wielu nowych, wspaniałych ludzi na uczelni. Jednak to, co dzieje się w Polsce nie pozwala mi tak do końca powiedzieć. Jest źle, bardzo źle. Podsumowania, to czas dobry, czas wspomnień, niestety w tym roku jest to czas, by podsumować co złego stało się w ostatnim czasie i udowodnienie, że przez 366 dni można zniszczyć to, co wypracowało się przez ćwierć wieku.
To nie ma być kolejny artykuł o tym, jaki rząd jest zły, jak Kaczyński niszczy Polskę. To jest artykuł o straconych szansach Polaków, o ich łatwym okiwaniu i daniu się nabrać przez 500+, 75+, Mieszkanie+. Bo była szansa, że będzie naprawdę dobrze, że Polska będzie rosła nadal w siłę i nadal będzie najszybciej rozwijającym się krajem Europy, lub w pierwszej trójce. Niestety obecnemu rządowi pasuje bycie w pierwszej szóstce (co jest sukcesem, gdzie jeszcze jesteśmy 6. najbogatszym krajem Europy), jednak w zestawieniu z rozwojem jest niestety tragedią.
Mi, jako niespełna dwudziestolatkowi, pamiętającemu jak przez mgłę rządy SLD i drugą kadencję Prezydenta Kwaśniewskiego jest nawet łatwo ocenić, że to najgorsza władza w XXI wieku, ale interesując się historią najnowszą, mogę stwierdzić, że Wojciech Jaruzelski jako prezydent był bardziej niezależny i lepszy od Dudy. Z czasów pierwszych rządów PiS nie pamiętam nic takiego złego (poza działaniami Ziobro, Błaszczaka i Macierewicza), jednak pozostałe działania, a przede wszystkim działania rządu Marcinkiewicza, czy prezydenta Kaczyńskiego były w porównaniu do dzisiejszych działań nieszkodliwe, a i ministrowie mieli większą, znacznie większą autonomię.
Chciałbym pisać z osobna o każdym miesiącu, ale serial z TK, niszczeniem budżetu i tego co się da trwał przez cały rok i nie miał podziału na miesiące, czy cokolwiek.
Ale może dość o tym, 2016 to także rok Światowych Dni Młodzieży i Szczytu NATO w Polsce. Obydwa udane, obydwa zabezpieczone i załatwione jednak wcześniej. To jest powód do dumy, jednak ciężko uznać to za sukces, gdy jesteśmy marginalizowani. To rok podwójnych standardów i obchodów. Tak jak 11 listopada, 13 grudnia, czy nawet lokalnie – obchody rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu i Lesznie (który ma jedynie wspólną sprawę z Powstaniem, że na terenie dzisiejszego powiatu leszczyńskiego odbywały się kluczowe walki powstańcze. Jednak to w tych kluczowych wioskach mogły się odbyć te obchody, a nie w Lesznie, które jest tylko największym miastem regionu i stolicą byłego województwa leszczyńskiego.
Chciałbym bardzo, żeby 2017 był inny, lepszy, chociaż warto żyć marzeniami, jednak to co się dzieje teraz nie daje nam tego, nie daje nam także tego rząd, który wręcz za swój priorytet daje, żebyśmy mieli zakaz marzeń (no chyba, że są to marzenia zgodne z tymi prezesa). Życzę wszystkim na Nowy Rok silnej woli i mocy przetrwania najgorszego, a także woli sprzeciwu, która tak, jak przed świętami obudzi się w nas.
W odpowiedzi na “To już jest koniec, nie ma już nic, 2016 się kończy…”
Ucz się chłopcze! Wkrótce będziesz potrzebny naszej Ojczyźnie, by ją dźwignąć i odbudować po rządach bezprawia i niesprawiedliwości….
PolubieniePolubienie