19 grudnia 2016 będzie dla Berlińczyków czarnym dniem. W ich świętym, magicznym, niepowtarzalnym miejscu, jakim jest Kiermasz Bożonarodzeniowy dokonano mordu na niewinnych ludziach w imię chorej idei, choroby psychicznej, nieudacznictwa życiowego. Jednak gdyby nie postawa Polaka, którego to ciężarówka, której dokonano tej rzezi, to mogłoby zginąć nie kilkanaście, a kilkadziesiąt osób.
Mowa tu o największym bohaterze ostatnich dni, tygodni, czy miesięcy – Łukaszu Urbanie. Całe Niemcy, cała Europa z podziwem patrzy na postawę tego młodego mężczyzny, który do końca życia walczył o to, by zamachowiec nie zabijał ludzi, a na końcu, by rozjechał jak najmniej osób. Zginął, by inni mogli żyć. I schowajmy tutaj na bok kim był człowiek, który tego dokonał. Była to osoba niezrównoważona psychicznie, która szukając szczęścia w Europie dostała się w łapy radykalistów, którzy wyprali mu mózg. I żeby nie było, nie popieram tutaj nikogo, wręcz potępiam wszelki radykalizm, bo radykalizm islamski, jak i chrześcijański, czy pseudonarodowy do niczego dobrego nie doprowadzą.
Doprowadzanie takiej masakry przed jednym z największych świąt chrześcijańskich na chrześcijańskiej ziemi to zwyczajne barbarzyństwo.Niestety, choć nie jestem zwolennikiem takich działań, jednak dobrze się stało, że zamachowiec (celowo nie wymieniam go tutaj z imienia i nazwiska, ponieważ nie powinno się rozpowszechniać wizerunku zwyrodnialca) zginął z rąk policjantów. Na Ziemi nie było dla niego miejsca, z resztą sam był zainteresowany śmiercią w imię Allaha.
Ta sytuacja też pokazuje, jak podchodzimy do zamachów. Nie broniąc się przed nimi (chociaż druga kwestia, czy się do da zrobić, bo nawet jeśli nie byłoby u nas uchodźców, to do zamachów mogłoby dochodzić bez problemu) czekamy tylko na to, aż dojdzie do jakiegoś zamachu, ba wszyscy oczekiwaliśmy, że coś się stanie, bo idą święta i, że celem mogą być takie kiermasze bożonarodzeniowe. Jak zawsze, najgorszym punktem każdego z systemów służących człowiekowi jest sam człowiek.
Na:Prawdę. blog 