Kategorie
Polska SIERPIEŃ bez POLITYKI

Polski pęd szkolny, czyli szaleństwo zakupów.

Jak co roku, o tej porze kończy się wielki zarobek dla wszelkich wydawnictw szkolnych i naukowych, a także producentów przyborów szkolnych, czy odzieży dziecięcej/młodzieżowej (wliczając plecaki, torby). Wszelkie promocje supermarketów, sklepów papierniczych, sklepów z artykułami szkolnymi, przeceny w sklepach z odzieżą dziecięcą i młodzieżową.

Miało być już lepiej. Darmowe podręczniki, które można przekazywać następnym rocznikom i o dziwo, nawet nowy rząd obiecał to kontynuować. Jednak po co, skoro za rok roczniki dostaną nowe wersje podręczników, do nowej podstawy programowej, ale mniejsza o to. Po co te wszystkie wyprzedaże sprzętu komputerowego? Oczywiście, że dzieciaki, gdy zobaczą, że coś jest tańsze, będą prosiły swoich rodziców, by nie czekali do Wigilii, a już teraz kupili im nowy smartfon, tablet, czy laptop.

To nic złego, bo przecież trzeba iść z postępem, a żyjemy w takich czasach, gdy młode pokolenie (nawet te bardzo młode) prześciga doświadczeniem w sprzęcie starszych ludzi, a nawet już… starszą młodzież. Jednak mimo 500+ (przez co może jeszcze nie w tym roku, ale w następnym wszystkie artykuły szkolne podrożeją) rodzice będą skazani na większy wydatek, niż być powinien, bo przecież nie tylko dzieciom zależy, by się „wylansować”, ale także rodzicom, szczególnie tych młodszych pociech.

W końcu musiała ruszyć machina zakupów. Handel nie znosi próżni, poprzedni pęd zakupowy, to były Dni Matki, Dziecka i Ojca, a następna okazja, to dopiero Halloween/Wszystkich Świętych. I jak zawsze, mimo tego, że reklamowanie produktów trwa na miesiąc do przodu to wszyscy, solidarnie kupujemy potrzebne rzeczy na ostatnią chwilę. Chwilę później to idealny moment na wyprzedaże, czyli moment, w którym rodzice jednak pluć sobie nie mogą, bo przecież zeszytów, plecaków i innych artykułów szkolnych nie będą kupowali w połowie września (choć i tacy się zdarzają).

Podsumowując, mija kolejny okres, w którym wielu ludzi wydaje jednorazowo kilkaset złotych, pod pretekstem (choć tutaj w znacznej części to prawda) lepszej edukacji dzieciaków. Wszystko by umilić młodemu pokoleniu 10 miesięcy siedzenia w szkolnych ławkach. A prywatnie mogę dodać od siebie: Miłego ostatniego miesiąca wakacji dla studentów, a przede wszystkim pierwszoroczniaków.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s