Jedwabne, jako zbrodnia niemiecka. A co za tym idzie, bezsensowne tłumaczenie, że skoro Polski nie było w 1941, to Polaków też nie było, „polegli” w katastrofie pod Smoleńskiem. Wielu wypominało wpadki Ryszarda Petru dotyczące historii. Jednak jego wpadki przy tych, to są nic niewarte. Według PiS-owskiej minister oświaty Jedwabne to był splot przypadków, a także, jako magister filologii polskiej utworzyła nowe znaczenie słowa „poległ” przyrównując je tym samym do „zginął”.
Od zawsze krytykowałem poddańczą politykę historyczną Polski. Świętujemy totalne porażki i wielkie niepowodzenia (cud, że nie świętujemy hucznie frajerskiego zrezygnowania z caratu dla Polaka na początku XVII wieku). Wygląda na to, że obecne rządy jeszcze bardziej będą stawiały na politykę historyczną w postaci klęsk i najgorszych przypadków dla Polski.
Czemu nie świętujemy Powstania Wielkopolskiego? Czemu jeszcze bardziej hucznie nie świętujemy 4 czerwca (chociaż tutaj w 2014 roku Prezydent Komorowski, jak i w tym roku KOD się postarali)? Czemu nie możemy obchodzić 1 maja, jako wielki dzień wstąpienia Polski do UE? Co do pierwszego. Rozumiem, Warszawa, zawsze z Poznaniem miała problem, jeśli chodzi o wielkopolską dumę. Ale Święto Wolności i wstąpienie Polski do UE? To ogólnonarodowy sukces, do którego dążyliśmy latami.
A wracając do meritum. Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, gdy historycy proPiS-owscy uważają mord w Jedwabnem za mord dokonany przez Niemców, czyli naszych okupantów, bo Polski wtedy nie było. To tak samo, jakby powiedzieć, że to Rosjanie wzniecili Powstanie Styczniowe i Listopadowe, a Drzymała był Niemcem.
Podobnie – wymazywanie z najnowszej historii tak legendarnych nazwisk, jak Wałęsa, Geremek, Mazowiecki, by wstawić za nich wszystkich jednego, choć także wybitnego polityka, jakim był Lech Kaczyński. Jednak nigdy nie przypisywałby sobie tylu zasług, jak to robi jego brat i cały obóz PiS. Nie można w wystawie o NATO wstawiać tylko trzech osób: Olszewskiego, Kaczyńskiego i Dudy, tym bardziej, że już na pewno bardziej zasłużonym do tego politykiem od Dudy jest Prezydent Komorowski.
Świat nawet już także widzi, że polski rząd próbuje budować fałszywy kult smoleński. Tylko po co? By obrzydzić wszystkie ofiary katastrofy, by stały się bohaterami karykatur i śmiechu, już nie tylko gdzieś w zaciszach i u pojedynczych osób, ale u nawet połowy narodu? Zginęło wielu wybitnych ludzi i o tym trzeba pamiętać, a nie tworzyć o nich legendy. Nie minęło 100-200 lat, by móc wmówić coś Polakom. Minęło 6 lat i wielu z nas (w tym ja, mimo 19. roku życia) pamiętam wielu polityków, którzy zginęli pod Smoleńskiem i nie powiedziałbym na żadnego z nich złego słowa, ale nie będę też ani uniżał, ani tym bardziej dodawał im zasług.
Całe szczęście to tylko 4 lata zakłamywania historii i mam nadzieję, że w 2019 roku wróci wszystko do normy i każdy, kto ma być doceniony, to odpowiednio zostanie.
JUTRO W NP: ISIS jako zaledwie wierzchołek problemu radykalizmów w Świecie.