Kategorie
Świat

Najważniejsi światowi przywódcy kontra zamachy…

Różnie można reagować na to, co się dzieje ostatnio w Świecie. Mogą być to marsze, debaty, dyskusje, może być to zwyczajny ludzki odruch, jak płacz (tak, jak w przypadku Mogherini, czy nawet… Duda), lub głupotą, jak nasi „kochani” Błaszczak i Jaki. Światowi przywódcy zastanawiają się jak można temu zaradzić. Gdy szukają rozwiązań, by okazać wsparcie rodzinom ofiar, czy rannym, a także całemu narodowi zbierają się razem i w milczeniu maszerują po ulicach, w kolorach tęczy, by pokazać oprawcom, że nie dadzą się zastraszyć i spowodować płacz i smutek u ludzi.

Oto Hollande, jako prezydent okaleczonej po raz kolejny zamachami Francji znów wypowiedział wojnę terrorystą. Niestety to nie takie proste. To nie wojna na terytorium wyłącznie Syrii i Iraku, ale niestety bojówki są rozsiane po Europie, ponieważ sprytne struktury werbują nie tylko wyznawców Islamu, a także zagubionych ideologicznie młodych ludzi z Europy, bo móc lepiej działać na terenie „niewiernych”.

Tutaj należy, moim zdaniem wprowadzić specjalny rejestr osób innych narodowości, jednocześnie by pomagać im „wejść” do reszty narodu, by szybko nauczyli się języka i znaleźli pracę, ale jednocześnie, by pilnować ich ewentualne złe zamiary.

A co robi Erdogan po zamachu stanu (który prawdopodobnie sam wywołał)? Owinął sobie wokół palca cały świat: UE, USA, nawet Rosję Putina i w ramach „demokracji” robi z krajem co chce. Niestety, ale przywódcom (poza Putinem) zależy, by w Turcji był spokój i ład, a to może zapewnić tylko obecny prezydent, nawet kosztem wolności, równości i demokracji. Mam tylko jednak nadzieję, że nigdzie indzie (w tym przede wszystkim w Polsce) to nie przejdzie.

Ten pucz mógłby się udać, jednak szkoda, że prawdopodobnie był uzurpowany, szkoda bardzo ludzi, którzy zginęli, a także ludzi, którzy zapewne jeszcze zginą w ramach wyroków politycznych.

Szkoda, że niestety ostatnio przywódcy przeżywają, tak jak cała ludność kryzys. Wartości się nie liczą, liczą się interesy, a jedność jest tylko wtedy, gdy coś się złego stanie i to nie zawsze, a jeśli już, to na krótko. To smutne. Mam nadzieję, że moje pokolenie to zmieni, bo boję się, że może to się już wkrótce to źle, bardzo źle skończyć, w skali globalnej, nie tylko lokalnej, jak dzisiaj.

W następnym artykule w NP: Historia Polski na nowo pisana…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s