Pedro Pablo Kuczynski, a raczej Piotr Paweł Kuczyński, wnuk polskiego Żyda z Poznania, został właśnie nowym prezydentem… Peru. Po podobnej szansie w Wenezueli, nadszedł czas na właśnie ten kraj, w zachodniej części Ameryki Południowej. Pracował w Międzynarodowym Funduszu Walutowym i Banku Światowym. W latach 2005-2006 był już premierem Peru. Niech nikogo nie zmyli tylko nazwisko nowego prezydenta. Na szczęście na niego nie ma żadnego wpływu, nasz Prezes Kaczyński.
Jest to już bardzo doświadczony polityk (urodzony w 1938 roku). W drugiej połowie lat 60. XX wieku próbowano oskarżyć go o malwersacje majątkowe na dużą skalę, ponieważ miał wyprowadzić nawet 115 mln dolarów. Oczywiście oskarżenia były nieprawdziwe.
Co ciekawe… Kuczyński jako pierwszą swoją wizytę chce obrać… Polskę, jako kraj jego przodków i bliskie jemu miasto, czyli Poznań i spotkać się tam z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Jest to ekonomista, więc nie powinien doprowadzić kraju do ruiny, może będzie to niedługo jeden z lepiej prosperujących krajów Ameryki Łacińskiej? Kibicujmy mu, bo można zawiązać także współpracę na linii Warszawa-Lima, chociażby jeśli chodzi o wymianę towarów, żywności.
Czy nastała moda w Ameryce Południowej na prezydentów pochodzenia Polskiego? Nie wiem. Może dobrze by tak było. Zawsze to większa współpraca i… może coraz mniejsze uniezależnienie się od Rosji. Trzymam kciuki za Prezydenta Kuczynskiego mimo, że to dość konserwatywny polityk i z wieloma poglądami nie jest mi z nim po drodze.
W następnym artykule: Polskie państwo policyjne.