Kategorie
ARTYKUŁ SPECJALNY Świat

Wielość różnych zachowań Rosji, co do katastrof lotniczych.

W ostatnich 6 latach, Rosję, w różny sposób dotknęły aż cztery znaczne katastrofy lotnicze. Każda z nich miała inny wydźwięk, inny wymiar. Wszystko zaczęło się 6 lat temu. 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem rozbił się polski, rządowy samolot TU-154m z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim i 95. innymi osobami na pokładzie. Następna była katastrofa lotu Yak Service 9633 pod Jarosławiem z 7 września 2011 roku z 45. osobami na pokładzie (z których 44 osoby zginęły), a byli to hokeiści klubu Łokomotiw Jarosław. Następna, to katastrofa samolotu Malaysia Airlines nad kontrolowanym przez Rosję, ukraińskim obwodzie donieckim z 17 lipca 2014 roku, w którym zginęło 298 osób, aż po ostatnią katastrofę samolotu Airbus A321 na półwyspie Synaj z 31 października 2015 roku, w której zginęły 224 osoby.

Każdą z nich łączy jedno. Mają związek z Rosją… Pierwsza, czyli tzw. Katastrofa Smoleńska, to katastrofa polskiego samolotu na rosyjskiej ziemi. Tutaj Rosja zawiniła w trakcie lotu, tylko w dwóch kwestiach – słabo zostało przygotowane lotnisko (przez brak oświetlenia) i słabą komunikację kontrolerów z pilotami (chociaż tutaj swoje trzy grosze dorzucili nasi piloci, którzy nie wykonywali poleceń ze Smoleńska, a prawdopodobnie, stojącego za nimi gen. Błasika). Następne, kontrowersyjne decyzje Rosji, mają już tylko związek z zachowaniem w „polskim grajdołku”, które wiecznie kłóci się ze sobą (nawet już kilka dni po katastrofie). Złowieszczy i zdradziecki ton PiSu, na czele z Antonim Macierewiczem oskarżającym prawie wyłącznie Rosjan i konszachtującym z nimi rządem z Donaldem Tuskiem na czele o katastrofę (a nawet o zamach) uniemożliwił wydanie w ciągu 6. lat wraku Tupolewa, czy oryginałów czarnych skrzynek. Niestety to polska strona, która próbuje, jak zawsze zbyt gwałtownie burzyć imperialne zapędy Rosji (w które reszta świata po prostu nie wierzy i się wyśmiewa, a Polska je podburza, że niszczenie mitu, to sprawa narodowa) zniszczyła dialog polsko-rosyjski nawiązany 10 kwietnia 2010 roku w sprawie wypadku samolotu.

Kolejna znaczna katastrofa, to wypadek samolotu Jak-42D z zawodnikami ligowej drużyny hokejowej z Jarosławia. Ekipa leciała do Mińska na mecz inaugurujący kolejny ligowy sezon. Niestety maszyna, przez błąd pilota, rozbiła się tuż po starcie powodując śmierć 42 osób na miejscu i jednej w szpitalu. Tę katastrofę, szczęśliwie przeżyła jedna osoba. Tutaj, katastrofa została błyskawicznie wyjaśniona przez MAK i mimo kontrowersji wokół raportu i procesu wytoczonego przez rodziny ofiar z 2012 (ponieważ MAK, jako instytucja międzynarodowa nie był upoważniony do zbadania wypadku Rosjan na terenie Rosji), to jednak przyczyny zostały szybko i dokładnie wyjaśnione.

Chyba najbardziej tragiczna i najbardziej kontrowersyjna współcześnie katastrofa, w której udział mieli Rosjanie, to zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych, w których zginęli w znacznej mierze Holendrzy, oraz malezyjscy członkowie załogi, ale także: Australijczycy, Indonezyjczycy, Brytyjczycy, Belgowie, Niemcy, Filipińczycy, Kanadyjczyk i Nowozelandczyk. Jak się okazało zestrzelenia dokonał jeden z prorosyjskich separatystów. Jednak już tutaj Rosjanie (którzy kontrolują ten teren, mimo, że to Ukraina) zaczęli dokonywać różnych fałszerstw i blokowali wiele procedur. Na szczęście Holendrzy robili wszystko, by zabrać stamtąd jak najszybciej wrak, odnaleźć wszystkie ciała ofiar i prowadzić własne śledztwo, które miało doprowadzić do prawdy. Druga sprawa to umiędzynarodowienie, które było możliwe przez to, że zginęli ludzie z 10. państw.

I ostatnia katastrofa, sprzed pół roku, to swoisty, czarny „chichot losu” w stronę Rosji, czyli zestrzelenie, przez Państwo Islamskie rosyjskiego samolotu z przede wszystkim rosyjskimi turystami w Egipcie. Sytuacja bardzo podobna, jak w poprzednim przypadku, jednak tutaj Rosjanie od strony egipskiej od razu oczekiwali oddania wraku i przejęcia wszystkich procedur związanych z katastrofą, co pokazało, że Rosję nie dotyczą nawet ich zasady (używane w przypadku wypadku Tupolewa).

Podsumowując. Przy wielu błędach innych państw (w tym przede wszystkim, niestety Polski) Rosja robi z całym światem, co chce. Musi być najważniejsza w każdym wypadku, czy katastrofa, bez ich winy wydarzy się na ich ziemi, czy na ich ziemi zginą obywatele Rosji, czy są winni katastrofy w obcym kraju (gdzie zginęli ludzie z innych państw), czy też ich obywatele zginęli w dalekim, od nich niezależnym terytorium. Czy taka polityka jest dobra? Nie wiem… Na pewno Rosji sprzyja fakt ogromnego podziału, jaki mamy w Polsce, co nawet po dzisiejszych słowach „próby” jedności Polaków, zginęły bezwzględnie i od razu, wszelkimi okrzykami i transparentami, grożącymi wręcz opozycji. Przez to Rosja zawsze będzie bezkarna.

W następnym artykule w NP: Prawo a’la Kukiz’15.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s