Komitet Obrony Demokracji – jak mówią sami założyciele zaczerpnął swoją ideę od Komitetu Obrony Robotników z lat 1976-1977. KOD założony 2 grudnia 2015 roku z inicjatywy Mateusza Kijowskiego już w ciągu kilku dni stał się symbolem niezadowolenia społecznego z rządów Prawa i Sprawiedliwości, które jawnie nie tylko naginają, ale działają poza prawem.
Na początku, pierwsze demonstracje były okraszone poparciem partii opozycyjnych – .Nowoczesnej, Platformy Obywatelskiej, czy Zjednoczonej Lewicy, przez co na starcie pomogło organizacji zyskać zaufanie społeczne. Już następne manifestacje, bez udziału polityków miały taką samą (wysoką, jak na początki istnienia nowego rządu) ilość demonstrantów.
Manifestacje te pokazują, jak wielu Polakom nie podobają się rządy „Prawa i Sprawiedliwości”, podobnie jak sondaże, które w ostatnim miesiącu wykazują tendencję spadkową dla rządu, a nawet utratę pierwszego miejsca na rzecz Nowoczesnej Ryszarda Petru. To także przez demonstracje KOD-u, nie tylko w Warszawie, ale i w wielu innych większych miastach Polski, a także Świata Unia Europejska zaczęła się przyglądać problemom z jakim zmaga się Polska – o czym będzie mowa w następnym artykule (nie bez powodu od pewnego czasu na GPW widzimy same spadki, a także Złoty traci na swojej wartości).
Niestety ugrupowania uważające się za „opozycję” wobec rządu, np. Kukiz’15 sprzeciwiają się demonstrowania swojego niezadowolenia na ulicy wyciągając wszelkie i nieważne sprawy dot. życia prywatnego czołowych działaczy KOD-u. Jest to związane z przychylną im polityką unijną rządu, która wykazuje sceptycyzm. Niestety brak w tym wszystkim merytorycznej krytyki, a tylko rzucanie bezpodstawnych i nic niewartych oskarżeń (w tym rzekomym wejściu Mateusza Kijowskiego i całego KOD-u do polityki).
W przyszłą sobotę będą kolejne demonstracje we wszystkich większych miastach Polski, przede wszystkim w Poznaniu, który stał się ostoją walki z niszczycielską władzą. Zastanawia mnie tylko jedno, jak bardzo będą musiały się jeszcze powiększać te demonstracje, by rząd zauważył, że to co robi, jest błędne.
w następnym artykule: Reakcje Unii Europejskiej i reszty świata na sytuację w Polsce.