Media rządowe, czy media narodowe?

Wielu może zastanawiać, czy zmiany, które rząd Prawa i Sprawiedliwości dot. mediów publicznych są dla ich dobra, czy może są dobre dla partii. Przyjęta przez Sejm 30 grudnia, a przez Senat 31 grudnia 2015, podpisana przez prezydenta w czwartek ustawa „medialna”, a raczej ustawa personalna spowodowała zwolnienie władz Telewizji Polskiej i Polskiego Radia: Oprócz prezesów, również dyrektorów kanałów, czy Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, oraz Informacyjnej Agencji Radiowej i przyjęcie na ich miejsce nowych ludzi. Niestety nie są to, tak jak obiecał rząd ludzie bezstronni, zajęci tylko mediami, bezpartyjni, a związani bardzo blisko z PiS-em. Najlepszym przykładem jest nowy prezes TVP S.A. – Jacek Kurski. Najwierniejszy, najbardziej oddany prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, największy nawrócony,  „syn marnotrawny” byłego premiera. Według wielu opinii prezesura w TVP jest nagrodą dla Kurskiego za powrót na łono PiS, po rozłamie i utworzeniu przez niego i obecnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro swojej partii – dziś przybudówki partii rządzącej.

Przypomnę, że niedawno, bo 10 czerwca 2015 roku został wybrany poprzedni prezes TVP – Janusz Daszczyński i to nie w sposób, który tak mocno podnosi PiS naznaczenia przez rząd PO-PSL, a po burzliwych obradach Zarządu TVP, to jego decyzją zostały zawieszone programy najbardziej nieobiektywnych zdaniem widzów dziennikarzy – Tomasza Lisa i Jana Pospieszalskiego. Natomiast nowy prezes – Jacek Kurski na początku lat 90. był korespondentem TVP, oraz BBC, od tego czasu zaangażowany był już tylko w politykę. Od ponad 20 lat nie był związany z mediami.

Nowym prezesem Polskiego Radia została Barbara Stanisławczyk – związana od lat 90. z przede wszystkim prasą kobiecą, np. Twój Styl. Ostatnio zajmowała się pisaniem książek faktograficznych związanych  z rzekomą walką poprzedniego rządu z Kościołem, czy też o tematyce smoleńskiej. Pierwszą decyzją prezes PR, a także dyrektora Programu I PR było zdjęcie z eteru puszczanych na przemian co godzinę hymnów Polski i Unii Europejskiej, co było wynikiem protestu byłego dyrektora Jedynki – Kamila Dąbrowy dotyczącego zmian w polskich mediach publicznych.

Nowa ustawa „medialna” jest również kontrowersyjna ze względu na to, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji straciła kontrolę nad wyborem nowych władz mediów publicznych. Od 7 stycznia prezesów wybiera Minister Skarbu Państwa. Została zlikwidowana także kadencyjność, co prowadzi do sytuacji, gdzie w przypadku „narażenia się” rządowi władze TVP i PR mogą w każdej chwili zostać odwołane. W tej sytuacji nie ma żadnych wątpliwości, że kanały TVP, oraz rozgłośnie PR będą upolitycznione i będą ukazywać prawdę partyjną, nie mającą nic wspólnego z obiektywizmem i pluralizmem. Nie można powiedzieć, że dotychczasowa sytuacja TVP i Polskiego Radia była dobra (to za rządów PO-PSL nastąpił największy spadek oglądalności Jedynki i Dwójki – sumując anteny przegrywają w grupie komercyjnej z liderującymi na przemian Polsatem i TVN). Jednak można było usłyszeć różne głosy, osób o różnych poglądach, tak jak wspomnieni wcześniej Tomasz Lis i Jan Pospieszalski.

Podsumowując, możemy być pewni, że zmiany w mediach publicznych będą ogromne, bo to nie koniec, dzięki poprawce klubu Kukiz’15 do 30 czerwca 2016 ma wejść w życie nowa ustawa medialna, ustawa, która mówi o „mediach narodowych”, całkowicie zmieniająca sytuację mediów w Polsce (m.in. wprowadzająca podatek dla komercyjnych stacji telewizyjnych i rozgłośni radiowych). Na szczęście w dzisiejszych czasach dużo trudniej jest manipulować społeczeństwem dzięki temu, że media prywatne będą mogły obejść prawo, być niezależne i mówić prawdę, ponadto jest Internet, czyli medium, które prezentuje każdy pogląd, gdzie każdy może wypowiedzieć się w każdej sprawie, oraz w których (w miarę możliwości) informacje są prezentowane jak najbardziej obiektywnie.

© 2016