Druga tura wyborów prezydenckich już w tę niedzielę. Już za 75 godzin dowiemy się, kto zostanie 6. prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Na placu boju (nie mylić z ustawką) pozostało dwóch kandydatów: Rafał Trzaskowski i Karol Bat… przepraszam, Nawrocki.
Nawróć się Polsko!
Mimo tego, czego dowiedzieliśmy się od dziennikarzy, czy samego Karola Nawrockiego, ten były sutener, bojówkarz, kibol i wyłudzacz mieszkań, a obecnie kłamca i narkoman zdobył blisko 30 procent poparcia Polaków. Zaufało mu łącznie 5 790 804 naszych współobywateli. To jest niepojęte i nieprawdopodobne. W dodatku, patrząc na potencjalnie wysoką frekwencję wyborczą, w drugiej turze może oddać na niego swój głos nawet 11 milionów Polaków. To legitymizowanie wszystkich przestępstw których się dopuścił. Co bardziej przerażające, dla części jego nowych wyborców, jest określany „mniejszym złem”.
Nie dla prezydenta – przestępcy
Już jednego prezydenta – przestępcę mamy, jest nim Andrzej Duda, który niejednokrotnie złamał Konstytucję RP. W dodatku dzisiaj legitymizuje zachowania z przeszłości Karola Nawrockiego. Dużo by nie brakowało, by już wcześniej mielibyśmy do czynienia ze skazanym – byłym prezydentem, Wojciechem Jaruzelskim. Ten jednak na swoje szczęście i nieszczęście obywateli, wcześniej zmarł. Nie możemy więc dopuścić do tego, by przestępca i jednocześnie kolega mafiosów został głową państwa i jednocześnie miał władzę ułaskawiania największych szumowin – nie tylko politycznych, ale i też tych z przestępczego światka.
Natrzaskajmy w wyborach!
Choć, jako dziennikarz powinienem zachować bezstronność, jako publicysta nie potrafię tego zrobić, nie w takiej sytuacji. Wiem, że dla wielu z Was Rafał Trzaskowski nie jest idealnym kandydatem, bo lepszy byłby Radosław Sikorski, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, Adrian Zadberg, Magda Biejat, czy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, a nawet imperatorka Joanna Senyszyn. Jednak sprawa jest teraz zbyt poważna. Nie wierzę z resztą, by także choćby aż 2/3 wyborców Sławomira Mentzena poparło prezesa IPN, zwłaszcza, że to bardzo młody elektorat. Dlatego siłą jest mobilizacja. Prognozy mówią, że wystarczy przekroczyć frekwencję na poziomie 72,5 procenta, by to Rafał Trzaskowski został prezydentem. Sądzę jednak, patrząc na to, jak Polacy zaczęli się interesować polityką, że jesteśmy w stanie znów, jak w 2023 roku pobić rekord i osiągnąć, jak szacuję, nawet 77,5 procenta frekwencji. Niech to będzie wygrana o włos, ale wygrana demokracji i osoby, która ma czystą kartę, która nie brata się z przestępcami.


Dodaj komentarz