Liberum veto: szkodliwy mechanizm w Europie

Haniebna historia liberum veto!

Liberum veto było znane w kilku miejscach Europy, jako zasada, szczególnie w regionalnych parlamentach przyległych władcom. Najbardziej zostało jednak rozpowszechnione przez parlamentaryzm szlachecki w Polsce. Wielokrotnie pisałem o tym, zarówno tu, na blogu w moich publicystycznych wywodach, jak i w dysputach na X, że z tego powodu nie powinniśmy mówić o „demokracji” szlacheckiej, a dyktaturze szlacheckiej. Z prostego powodu – z demokracją nie miało to wiele wspólnego, gdyż prawo decydowania miało maksymalnie około dwóch procent mieszkańców I Rzeczypospolitej. Liberum veto pierwszy raz zostało użyte w 1652 roku i było używane skrupulatnie aż do rozbiorów. I to nawet mimo tego, że Konstytucja 3 Maja znosiła to prawo. I nie wiem, co jest bardziej niesamowite – to, że to nie wrogowie Polski doprowadzili do jej upadku, a jej obywatele, czy to, że to bezprawie trwało aż 140 lat i w ten sposób nie funkcjonowało państwo.

Liberum veto w Europie

Swoiste liberum veto w strukturach Zjednoczonej Europy funkcjonuje od początku istnienia tej organizacji, jeszcze od istnienia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. I choć jest ograniczana od wprowadzenia Traktatu Lizbońskiego w 2009 roku, to nadal jest nadużywana przez różne stolice europejskie. Co bardzo przerażające, na tej samej zasadzie, co liberum veto z czasów I Rzeczypospolitej. Tak wtedy, jak i dzisiaj veto jest stosowane przez jednostki jawnie opłacane przez wrogów danej konfederacji – warto wspomnieć, że zarówno I RP, jak i obecna Unia Europejska to konfederacje państw. O ironio też, bardzo często z zasady veta, zarówno 250-350 lat temu, jak i obecnie korzystała Rosja. Wtedy magnaci rosyjscy, czy sama caryca Katarzyna, oraz jej poprzednicy, a dzisiaj Putin i jego pociotki opłacają zdrajców Zachodu po to, by destabilizować sytuację i mieć wpływ na to, co się dzieje w ówczesnej Polsce, oraz dzisiejszej Europie. Wtedy tymi zdrajcami byli możnowładcy i przedstawiciele województw na Sejmach, a dzisiaj to przywódcy opłacani przez Kreml – od lat są to Węgry z Orbanem na czele, dawniej byli to PiS w Polsce, czy ANO w Czechach, a teraz także ugrupowanie Ficy w Słowacji.

Czas skończyć z liberum veto!

Liberum veto to szkodliwy mechanizm, który powoduje, że by przyjąć jakieś prawo, stosuje się zasadę jednomyślności. Zwolennicy tego prawa tłumaczą, że takie prawo jest lepsze, gdyż jeśli wszyscy je popierają, łatwo uniknąć pomyłek. W rzeczywistości jest to mechanizm blokujący prawo, gdyż każde rewolucyjne, lub ewolucyjne zmiany mogą być blokowane przez wrogów jednoczenia się jakiś jednostek, niezależnie, czy to złożona z trzech osobnych bytów państwowych I Rzeczypospolita, czy złożona z 27 państw-stanów Unia Europejska. Przeciwnicy zasady jednomyślności w UE tłumaczą, że można nią znieść tylko przy pomocy nowego traktatu, jak to miało miejsce w przypadku Traktatu z Lizbony. Jednak to nie jest prawda. Oczywiście takie sprawy, jak rozszerzenie UE, czy inne kwestie kluczowe dla funkcjonowania instytucji będą jej pewnie nadal wymagały, to należy veto stosownie jak najbardziej ograniczyć. I to nawet, jeśli teraz większość państw radzi sobie z ruskimi onucami (bo tylko takie nadużywają veto w Europie) przebijając ofertę rosji (celowo małą literą). Działa to zarówno na Orbana, jak i na Ficę, którzy mimo, że nie ukrywają spotkań z Putinem i chcą, by zaczęto ponownie handlować z Kremlem, to jednak nadal nie przeszkadzają w przegłosowywaniu kolejnych sankcji na rosyjskich oligarchów i oficjeli. Poza tym, jeśli zlikwidujemy prawo veta, będziemy bliżej federalizacji europejskiej, a to najważniejsza sprawa obecnie i jest racją stanu Polski i wszystkich pozostałych 26 państw, podobnie, jak to, by doszło do rozszerzenia wspólnoty o między innymi: Ukrainę, Mołdawię, Gruzję, Czarnogórę, Albanię, Macedonię Północną, czy Kosowo.

Awatar Szymon Miś

Wysłane przez:

Dodaj komentarz